Po lipcu, który jak wcześniej pisałem był mega słabym miesiącem, nastał sierpień. Upały nieco odpuściły, ale z rybami nadal słabo. Trafiliśmy kilka „sandoli”, ale znowu były to pojedyncze ryby☹ zero regularności, jeden, maksymalnie dwa kontakty w trakcie wyprawy.

Grubas z „Wcześniaka”

W drugiej połowie sierpnia dodatkowo zaczęło szybko „płynąc” ze względu na duże opady na południu Polski. Niestety sprawiło to, że na miejscówkach na Rydzynie czy Jordanowie nawet główki 30g „fruwały” w nurcie. Na Płockim odcinku RZEKI dopiero 25 gram dawało jako takie możliwości poprowadzenia gumy.

Wieczorny z „Krótkiej”

Z Wojtkiem eksplorowaliśmy zatem główki na odcinku miejskim. Przede wszystkim „Krótką”, podstawę „Elewatora” i oczywiście nieco „wolniejszą” główkę na „Wcześniaku”. Kilka razy zapłynąłem pod most, ale tam zero efektów.

Kolejny „siedemdziesiątak” Wojtka

Z rozmów z innymi wędkarzami słyszę tylko narzekania – nikt nic nie łowi i większość przerzuca się na okoliczne jeziora lub jeździ na okonie na ujście Skrwy, bo ponoć pojawiło się tam duże stado ładnych „garbusów”. Z sumem też dramat. Łowione są pojedyncze ryby, raczej na przykosach lub blatach między Nowym Mostem i Racową.

Ze „świtka” z „Krótkiej”

Coraz bardziej niepokoi sytuacja z opadami pod koniec sierpnia. Kilkudniowy niż sprawił, że na południu Polski powylewały Raba, Dunajec i inne mniejsze rzeki. 1 września w Krakowie ogłoszono alarm przeciwpowodziowy (!!!), co już teraz skutkuje przepływem ponad 1000m3 na sekundę w Kępie Polskiej i już teraz nie da się łowić w Płocku na standardowych miejscówkach. A co będzie za kilka dni, gdy przyjdzie fala powodziowa? Pewnie wrzesień „w plecy”….

2 thoughts on “Sandacze – sierpień

  1. Jacek23

    Bardzo fajnie się to czyta. Pozdrawiam Jacek.

  2. Streetsurfer14

    Super artykuł. Czasami czytam w Liceum. Pozdrawiam z matmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *