No to zabieram Was w kolejną podróż.

Teraz nieco dłuższa, bo zaczniemy od Kepy Polskiej i zakończymy na ostatnio opisywanej Tokarce.

No to start!

Kępa Polska

Na prawym brzegu Kępa. Na zdjęciu zupełnie nie podobna do tego co mamy obecnie. Nie ma jeszcze starorzecza, widoczne główki już nawet nie sięgają RZEKI:) Wszystkie struktury, które są obecne na tym odcinku dzisiaj, to działania po latach 70-tych.

Kiedyś nurt RZEKI mocno parł po prawym brzegu, teraz ścina z Kepy w stronę Wiączemina, na lewym brzegu.

Wiączemin

Wiączemin – zmiana biegu nurtu mocno zmieniła krajobraz na tym odcinku. Nie ma śladu po wielkiej kępie, ale za to pięknie widoczne są nadal główki. Pierwsza nadal nad powierzchnia, kolejne 3-4 mocno „rysują” powierzchnię i spokojnie można je zlokalizować nawet przy wysokim stanie wody.

Za ostatnią główką nurt mocno skręca na prawy brzeg i robi dynamiczny łuk na przestrzeni 2-3 kilometrów i znowu skręca na lewy.

Nowy Troszyn

Nowy Troszyn – teraz cechą charakterystyczną krajobrazu na tym odcinku jest stacja pomp, której tu jeszcze nie uświadczycie:)

Nadal pięknie jednak widać tu główki na echosondzie. Ich cechą charakterystyczną jest to, że zbudowane są z betonu i niestety nie są tak atrakcyjne jak główki płockie usypane z faszyny i łupnia kamiennego.

Niemniej odcinek ten wydaje się nadal wart eksploracji, bo jest tu kawał grubej wody od lewej strony, który ustępuje licznym przykoskom od strony Wykowa.

Troszyn Polski/Liszyno

Troszyn Polski – z główek troszyńskich nadal widoczna jest 1sza od góry, której podstawa nawet wychodzi nad powierzchnię wody. Kolejne 3 już zasypane i rozciąga się tu mega mielizna. Widoczna jest dopiero ostatnia, za którą dobudowano później długą opaskę kończącą część troszyńską. Jej początek to teraz moje ulubione łowisko boleniowe.

Liszyno – ten brzeg wyglada już zupełnie inaczej. Rząd główek na prawym brzegu zamknięto w starorzeczu. Zrobiono to poprzez budowę wały przeciwpowodziowego na widocznych na zdjeciach łachach piachu. Do powstałego brzegu dobudowano 3 główki, tzw. główki liszyńskie.

Dla porówniania jak to się ma teraz:)

Liszyno AD 2022

No to lecimy dalej.

Rydzyno

Rydzyno – nadal pieknie widać ciąg 6 główek, z czego ostatnia została nieco przebudowana i ochrzszczona mianem „T-łówki”:)

Nawet króciutka główeczka w prawym górnym rogu jest nadal widoczna, choć przyznam szczerze, że już mega dawno tu nie zapływałem

Jordanów

Jordanów – na prawym brzegu tuż za wyjściem z wewnętrznego łuku rząd kilku króciutkich struktur. Szczerze mówiąc nie miałem pojecia o ich istnieniu!

Zdjae się, że ostatnia z nich to znana „Na figurce”, ale głowy nie dam:)

Dalej doskonałe łowisko wczesno jesiennych sandaczy, czyli opaska, która znajduje się teraz 2-3 metry pod wodą. Tu małe sprostowanie – po zeszłorocznym zasypaniu tego odcinka, jest to niestety ex – doskonałe łowisko…Może w kolejnym znowu się takim okaże:)

Ciekawa sprawa z tą opaską. Dopiero teraz widzę, że jest to jeden, integralny element ze strukturą poprzeczną. Do tej pory interpretowaliśmy to jako oddzielną główkę („Na slipie”) i oddzielnie samą opaskę. Była ona identyczna do tej, która obecnie znajduje się na Troszynie.

Całość kończy się główką „Na Atlancie”, która odbijała nurt w stronę Borowiczek.

Od strony Rydzyna szereg długich główek, które już wtedy mocno zasypywało, ateraz jest tam niecały metr wody.

Tokarka

Tokarka – jakże inna niż teraz. Wszystkie główki przecinały cały nurt i łączyły stały brzeg z Kępą Ośnicką.

Pierwsza główeczka „Pod Topolami”, która służyła do przeprowadzania bydła na pastwiska na kępie. Dalej moja ulubiona „Na kurnikach”, której szczyt teraz „tonie” w kilkumetrowej warstwie namułów.

No i kończymi na „Pierwszej, którą opisywałem poprzednio.

Mam nadzieję, że podobała Wam się ta podróż! Wszystkie te zdjęcia to kopalnia wiedzy na temat tego, gdzie teraz warto poszukać super łowisk.

W kolejnym wpisie zobaczycie odcinek w dół od Płocka. Mocno się zdziwicie jak to wyglądało te drobne 60 lat temu:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *